
A wspólna wyprawa zawsze umacnia więzi pomiędzy jej uczestnikami, i gdy tymi uczestnikami są nasze dzieci, czy małżonek, wzmocnienie tych więzi jest ze wszech miar wskazane. Bo gdzież jak nie na wycieczce, zwłaszcza górskiej, stajemy przed różnymi wyzwaniami, o których nawet nie pomyślelibyśmy siedząc w domu. A właśnie podczas wspólnego poznawania, mamy wpływ na rozwój osobowości naszych pociech. Mamy wpływ na ich późniejsze postawy. Gdy stale będziemy im pokazywać pozytywy takich wypraw oraz pozytywne zachowanie podczas spacerów, to możemy być niemal w 100% pewni, że wyrosną one na prawych obywateli, że będą wrażliwi na otaczające nas piękno, że będą ciekawi historii, jaka kryje się w każdym mijanym obiekcie. Że będą wreszcie ciekawi otaczającego ich świata, ciekawi jego przeszłości i to, co jest dla nas najważniejsze, że gdy zakosztują tego wszystkiego, to przekażą taki sposób życia swoim dzieciom. A gdy my już nie będziemy mogli czynnie uczestniczyć w życiu turystycznym, na pewno nie zapomną o nas i będą razem z nami choćby duchem, co też nie jest bez znaczenia dla osób o ograniczonej sprawności fizycznej, ale wciąż żywych i myślących. Wciąż ciekawych świata. Ludzi chcących, aby ich pocie-chy dzieliły się z nimi swoimi osiągnięciami, bo to będzie sprawiać im radość i da pewność, że dobrze spełnili swój obowiązek wobec rodziny, jak i dla przyszłości krajoznawstwa.
Tak więc ustanowienie roku 2011 Rokiem Turystyki Rodzinnej jest wielkim pozytywem i świadczy o dojrzałości Koleżanek i Kolegów, którzy glosowali za tą uchwałą. Całym sercem popie-ramy tą uchwałę i jako krajoznawcy w pełni się z nią utożsamiamy.
Krzysztof Tęcza - członek KK ZG PTTK
(Foto: A. Mateusiak)
Dokument w formacie PDF